Zawsze ludzie się dziwią, kiedy mówię, że jadę do Sztokholmu w
zimie. No bo jak? Zimą? Do Sztokholmu? Ale pamiętajcie, że
zbrodnia i źli ludzie nie zapadają w sen zimowy, tylko działają
cały rok. I o ile pamięć mnie nie myli, to akcja pierwszej książki
z trylogii Millennium zaczyna się właśnie w grudniu i dzieje się
zimą. Dlatego podróż do Sztokholmu w lutym pomogła mi wczuć się
w klimat stworzony przez Stiega Larssona.
Wojciech Orliński w
swoim przewodniku po Sztokholmie śladami bohaterów Stiega Larssona
proponuje nam pięć spacerów. I tutaj pewne sprostowanie: cztery
spacery dzieją się w mieście, a jeden wykracza poza Sztokholm w
poszukiwaniu odpowiednika Hedestad, natomiast z czterech spacerów
trzy są śladami bohaterów książek, a jeden z nich śladami
pisarza.
Pierwszy spacer jest najbardziej rozbudowaną trasą, dzieje się na kilku wyspach i w różnych dzielnicach miasta, wymaga wiele przejazdów metrem. Można go skrócić zgodnie ze wskazówkami autora i pewne miejsca pominąć, ale ja postanowiłam zrealizować pełną wersję. Jeśli nie ma się wykupionego biletu na komunikację miejską na czas pobytu, to warto na ten dzień zakupić bilet 24 godzinny, bo kupując bilety na pojedyncze przejazdy można sporo przepłacić. Bilet dobowy kosztuje 120 SEK (ok. 60 zł), z kolei bilet na jeden przejazd kosztuje 45 SEK (ok. 22 zł).
Spacer zaczyna się w
części miasta, o której nigdy wcześniej nie słyszałam.
Reimersholme to tania dzielnica, w której mieszkał Stieg Larsson.
To też miejsce narodzin wódki Absolut, chociaż już niewiele
zostało po gorzelni. Zwiedzając dalej Sztokholm śladami autora
trylogii odwiedziłam dzielnice Södermalm, Liljeholmen, Norrmalm,
Kungsholmen, Marieberg. Zobaczyłam miejsca, w których bywał
Larsson w swoim wolnym czasie i gdzie pracował, poznałam historię
jego życia, co dla niego było ważne, gdzie się udzielał, w
jakich obszarach działał. Zobaczyłam też kawał miasta, o którym
pewnie nie przeczytałabym w żadnym przewodniku.
Autor przewodnika starał
się tę trasę ułożyć w taki sposób, żeby można było wczuć
się w Larssona i przeżyć dzień w jego skórze, biegając ze
spotkania na spotkanie, popijając mocną kawę i podjadając
fastfoody. Chodziło o to, żeby na koniec dnia padać ze zmęczenia
i w moim przypadku tak właśnie było. Spacer zajął mi prawie cały
dzień i jeśli ktoś myśli o zwiedzaniu miasta z tym przewodnikiem,
to warto wygospodarować na ten trasę solidną porcję godzin.
Ta trasa jest rozplanowana w dzielnicy Kungsholmen i Södermalm. Zaczyna się niedaleko miejsca, w którym zakończyłam poprzedni spacer. Pierwszy punkt to budynek sądu, w którym Blomkvist przegrał sprawę i usłyszał wyrok za zniesławienie. Zobaczyłam też siedzibę policji i budynek, w którym miały znajdować się służby specjalne. W tej okolicy mieszkała Figuerola, z którą spotykał się Blomkvist, a jego siostra prowadziła kancelarię adwokacką.
Mam jedną uwagę do tej
części spaceru. Z jednej strony doceniam, że autor pomaga nam
wczuć się w głównego bohatera, zaczynamy pod sądem, następnie
idziemy do kawiarni, do której miał pójść po wysłuchaniu
wyroku, a z drugiej strony miałam poczucie chodzenia w kółko i
cztery razy byłam w tym samym parku. Myślę, że warto tę część
spaceru zmodyfikować w taki sposób, żeby przechodzić od punktu do
punktu bez cofania się, wtedy można zaoszczędzić czas i
przeznaczyć go na zrealizowanie innego spaceru, np. szlakiem Lisbeth
Salander.
Spod parku przeszłam do
stacji metra Fridhemsplan i dojechałam do Slussen w Södermalm. I
tutaj zaczęła się moja ulubiona część spaceru. To tutaj
znajduje się mieszkanie Mikaela Blomkvista i widok jest naprawdę
niesamowity, więc zostaje tylko zazdrościć tym, którzy naprawdę
tam mieszkają. Niedaleko tego mieszkania znajdują się miejsca, w
których regularnie miał bywać Blomkvist, m.in. pub Bishop's Arms,
restauracja libańska znana w książce jako Samirs Gryta (Kocioł
Samira), a w rzeczywistości nazywająca się Tabbouli, restauracja
Kvarnen i adres, pod którym miała znajdować się siedziba
Millennium.
Ta trasa jest najbardziej
skumulowaną ze wszystkich, bo właściwie dzieje się w jednej
dzielnicy miasta, czyli Södermalm. Zobaczyłam Mosebacke (Wzgórze
Mojżeszowe), gdzie Lisbeth kupiła swoje nowe luksusowe mieszkanie.
Zobaczyłam budynek, w którym miało się mieścić Milton Security,
gdzie pracowała bohaterka, do tego McDonaldsy, w których się
żywiła, sklep 7-Eleven i miejsca, w których miała kupować sprzęt
elektroniczny. Dodatkowo zobaczyłam kościół i synagogę, w
których miał bywać policjant Bublanski. Ostatni punkt spaceru w
tej dzielnicy to ulica Lundagatan, przy której znajdowało się
mieszkanie matki Salander, które potem podarowała swojej partnerce
Miriam Wu.
Dodatkowo autor proponuje
na koniec wybrać się do Vasastaden pod adres zamieszkania Astrid
Lindgren. Orliński wskazuje nawiązania Larssona do twórczości
Astrid. Pierwsze to oczywiście nazwisko Mikaela, który jest
prześmiewczo porównywany do stworzonego przez Astrid detektywa
Kalle Blomkvista, Lisbeth w swoim nowym mieszkaniu widnieje na liście
lokatorów jako V. Kulla w nawiązaniu do domu Pippi Pończoszanki
Willi Śmiesznotki, która po szwedzku nazywa się Villa Villekulla i
wspomina również imię siostry Blomkvista - Annika, które może
być kolejnym nawiązaniem do książek o rudowłosej dziewczynce.
Kamienica, w której
mieszkała Astrid Lindgren, to stały punkt każdego mojego pobytu w
Sztokholmie, ale jeśli ktoś tam jeszcze nie był, to warto wybrać
się do Vasastaden i zrobić sobie spacer po tej części miasta.
Ze wszystkich propozycji
spacerów ten wydaje mi się najbardziej naciągany. Po pierwsze,
postać Nilsa Bjurmana pojawia się właściwie na chwilę w całej
trylogii i nie odgrywa aż tak dużej roli w książkach; w
wymienionych przez Orlińskiego miejscach więcej jest nawiązań do
Mikaela i Lisbeth niż do samego Bjurmana. A po drugie, część
wspomnianych miejsc w ogóle nie nawiązuje do Millennium, a bardziej
do historii Sztokholmu czy generalnie Szwecji. Jednak jeśli ktoś
wcześniej nie był w dzielnicy Vasastaden i Norrmalm, to
zdecydowanie warto odbyć ten spacer.
Z miejsc nawiązujących
do książek zobaczymy okolicę, w której miał mieszkanie i biuro
Nils Bjurman. Przy ulicy Sveavägen miał znajdować się lokal
Domino Fashion, w którym pracowała partnerka Lisbeth Salander,
Miriam Wu. Przy Stureplan miała być kawiarnia Café Hedon, którą
odwiedziła Lisbeth. Idąc ulicą Birger Jarlsgatan, a dalej
Strandvägen minęłam wiele drogich sklepów, m.in. Louis Vuitton i
Gucci. Dalej pod adresem Strandvägen 47 miało znajdować się
mieszkanie Wennerströma, który oskarżył Blomkvista o
zniesławienie. Następny punkt to Sergels Torg, które pojawia się
w książce co prawda tylko na chwilę, kiedy Mikael z Figuerolą
mijali plac przejeżdżając samochodem najprawdopodobniej ulicą
Hamngatan.
Ostatni punkt spaceru to
Gamla Stan czyli Stare Miasto. Jeśli ktoś jeszcze tam nie był, to
zdecydowanie warto tam się wybrać, a nawet spędzić całe
popołudnie. Na wyspie znajduje się Zamek Królewski, który jest
oficjalną siedzibą rodziny królewskiej. O godzinie 13 przed
zamkiem odbywa się zmiana warty, w sezonie zimowym w środy i
weekendy.
Pomysł na zwiedzanie
miasta śladami Millennium to świetny sposób na poznanie miasta,
szczególnie dla tych, którzy nie byli wcześniej w stolicy Szwecji,
albo byli na bardzo krótko. Poznałam wiele nowych miejsc, ale były
też takie, które już dobrze znałam z poprzednich pobytów. Do
tego to tani sposób na zwiedzanie, bo wystarczy nam bilet na
komunikację miejską. Cały przewodnik można zrealizować w 3 dni,
ponieważ w okolicy, w której kończy się jeden spacer, zaczyna się
kolejny. Tym sposobem udało mi się jednego dnia zrealizować spacer
śladami Blomkvista i Salander. Jednak warto też wziąć pod uwagę
swoje możliwości fizyczne, bo mnie po 3 zrealizowanych spacerach
bardzo bolały nogi, ale i tak było warto.
autor:
Wojciech Orliński
tytuł:
Sztokholm śladami bohaterów Stiega Larssona
wydawnictwo: Pascal
rok wydania: 2013
wydawnictwo: Pascal
rok wydania: 2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz