7/29/2018 04:40:00 PM

Zbuntowane dziewczyny



 
Jestem zafascynowana tym, jak obecnie zmienia się literatura dziecięca i ile powstaje książek dedykowanych dziewczynom, które wpisują się w hasło Girl Power. Staram się śledzić nowości pojawiające się na rynku, ale też zgłębiać książki, które wcale nie są nowe, a być może nawet trochę zapomniane. Pomyślałam, że warto byłoby tą wiedzą się podzielić, żeby coraz więcej rodziców (i nie tylko) sięgało po tego typu książki dla swoich dzieci; żeby dziewczyny się nie poddawały i wiedziały, że mogą wszystko, a chłopcy, żeby szanowali dziewczyny i nie myśleli o nich jako gorszych od siebie. Można by to określić feminizacją od małego.


Uważam książkę Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek za jedną z najciekawszych premier zeszłego roku, a już na pewno w dziedzinie literatury dla dzieci. Kiedy widziałam amerykańskie wydanie książki byłam zazdrosna, że w Polsce takich nie ma, a kiedy dowiedziałam się o polskiej premierze Opowieści, byłam PRZE-SZCZĘŚ-LI-WA. Zakochałam się w niej bez reszty.

Opowieści to nie tylko książka, ale też niesamowity projekt stworzony przez kobiety o kobietach zadedykowany kobietom małym i dużym, który łączy kobiety z całego świata. Czy może być coś lepszego?


Książka jest pięknie wydana. Po pierwsze, twarda oprawa - to jest właśnie to, co uwielbiam w książkach. Zachwycił mnie wygląd okładki, który jest jednakowy dla różnych wersji językowych. Po otwarciu książki ukazuje się miejsce do wpisania do kogo należy książka. Myślę, że to fajna sprawa, bo dzięki temu Opowieści stają się czymś bardzo osobistym. Kilka stron dalej jest dedykacja, dla kogo książka powstała. Możemy tam znaleźć krótki, ale bardzo fajny i trafny przekaz. Spis treści, gdzie zostały wypisane wszystkie wspaniałe kobiety opisane w tej książce, ich imiona, nazwiska (jeśli je mają) oraz profesje. Następnie jest przedmowa, która przybliża nam ideę projektu.


Po tych wszystkich stronach tytułowych, przedtytułowych, stopkach redakcyjnych itd., przechodzimy do części głównej książki, czyli 100 niesamowitych historii niezwykłych kobiet. Na początku nie mogłam w to uwierzyć i musiałam policzyć, żeby się upewnić, ale tak, to jest
100
kobiet niezwykłych, wyjątkowych, niesamowitych, odważnych, idących pod prąd, walczących do końca, dokonujących rzeczy niemożliwych, zaskakujących, przecierających szlaki dla następnych pokoleń kobiet! Mogłabym tak bez końca, o czym przekonali się już wszyscy moi przyjaciele (dziękuję, za Waszą cierpliwość).


Kim są zatem te bohaterki? To też jest niesamowite, bo przekrój historyczny sięga starożytności (Kleopatra, czy zupełnie zapomniana faraonka Hatszepsut, którą rządziła Egiptem blisko 1500 lat przed Kleopatrą), po czasy współczesne. Znajdziecie tutaj Hillary Rodham Clinton, Michelle Obamę, Malalę Yousafzai, a nawet 10-letnią (sic!) Coy Mathis. Kiedy uświadomiłam sobie, ile tych bohaterek jest młodszych ode mnie, zrobiło mi się autentycznie wstyd.


A czym się zajmowały nasze bohaterki? Tu też wybór jest ogromny; są polityczki, aktywistki, obrończynie praw człowieka, naukowczynie, odkrywczynie, matematyczki, genetyczki, artystki, malarki, pisarki, sportsmenki, gimnastyczki, tenisistki, reporterki, dziennikarki, podróżniczki - wybór jest naprawdę ogromny. Myślę, że to duży plus tej książki, ponieważ jeśli jest ona czytana młodszym czytelnikom i czytelniczkom, możemy wybrać historie kobiet artystek, pisarek, sportsmenek, a z tymi trochę starszymi możemy poruszyć tematy praw człowieka, praw kobiet, walki z rasizmem i wojny, które mogą być dla tych młodszych niezrozumiałe. To też świetny sposób, żeby zacząć poznawać wybraną postać bez wchodzenia w dramatyczne szczegóły jej historii, ale które starsze dzieci mogą zgłębiać już na własną rękę, jeśli będą ciekawe.


Podoba mi się sposób przedstawienia postaci. Każda niesamowita kobieta to dwie strony książki. U góry strony znajduje się imię (i nazwisko) bohaterki; kim jest/była, opis jej historii, a na dole data urodzin (i czasem śmierci) oraz kraj pochodzenia. Strona obok to ilustracja przedstawiająca bohaterkę i jej cytat. Portrety zostały wykonane przez kilkadziesiąt artystek i graficzek z całego świata, co sprawia, że każdy z nich jest wyjątkowy i oryginalny. Mi osobiście marzy się wielki plakat z wizerunkiem Astrid Lindgren, który mogłabym zawiesić w pokoju. 


Jest też polski kontekst tej książki - to historie Marii Skłodowskiej-Curie (chociaż w anglojęzycznym wydaniu podpisana jako Maria Curie), Ireny Sendlerowej i Tamary Łempickiej, a do tego dwie ilustracje wykonane przez Zosię Dzierżawską.


Ja oczywiście najbardziej cieszę się z tego, że Astrid Lindgren ma swoje miejsce w książce. Zaskoczyła mnie pozytywnie obecność Maud Stevens Wagner, która była pierwszą znaną amerykańską profesjonalną tatuatorką.

A na koniec coś, co już do końca skradło moje serce. Po przeczytaniu 100 historii tych niesamowitych kobiet, jest miejsce na opisanie swojej historii i narysowania swojego portretu. Czyli każda czytelniczka tej książki może dołączyć do grona jej bohaterek i opisać swoją historię. Jestem tym zachwycona. To może sprawić, że dziewczyny bardziej zaczną doceniać to, czego dokonują, a może będzie to bodźcem, który sprawi, że odważą się zrobić coś nowego, dzięki czemu uda im się zmienić świat na lepsze. Czy nie było tak ze wszystkimi bohaterkami tej książki?



P.S.
Już na sam koniec dwie bardzo dobre wiadomości. Pierwsza to taka, że od sierpnia w sprzedaży pojawi Dziennik młodej buntowniczki, czyli kalendarz na rok szkolny 2018/19 zawierający ilustracje i cytaty bohaterek z książki. Co prawda już nie jestem taką młodą buntowniczką i nie chodzę do szkoły, ale i tak nie mogę się doczekać, kiedy trafi w moje ręce. I druga BARDZO dobra informacja, którą żyję od jakiegoś czasu, jest zapowiedź premiery drugiej części Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek, która ma mieć miejsce w październiku. Widziałam kilka zdjęć amerykańskiego wydania książki, która została wydana w tym samym stylu co pierwsza oraz zdjęcia opowieści kilku bohaterek, które się w niej pojawiły. Nie mogę się doczekać, kiedy książka trafi w moje ręce i pewnie w ręce moich 7-letnich kuzynek, aby mogła je inspirować tak samo jak pierwsza.



autor: Elena Favilli, Francesca Cavallo
tytuł: Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek
tłumaczenie: Ewa Borówka
wydawnictwo: Debit
rok wydania: 2017
tytuł oryginalny: Good Night Stories for Rebel Girls
rok pierwszego wydania: 2016

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 ja Pippi , Blogger